góry, by, kompletnie wyczerpane, opaść na czubek głowy, jednocześnie powodując swędzenie nie do wytrzymania. Przybysz cierpiał, ale wiedział, że nie wolno mu się podrapać. Profesor Dantzig z pewnością ujrzałby we wznoszącej się niecierpliwie dłoni dwa palce, sygnalizujące pytanie. Z pewnością wskazałby na niego, a wtedy przybysz zostałby zdemaskowany.<br>Strach i swędzenie - takie były pierwsze wrażenia, jakie zapamiętał z wykładu. Za pomocą posiadanej już wiedzy o świecie, ludziach, a także o innych wykładach, oraz ze szczątków słów, jakie do niego dotarły, spróbował wyobrazić sobie główną ideę odczytu. Powszechnie bowiem wiadomo, że pierwsze pięć, a nawet dziesięć minut prelegent poświęca na uwagi wstępne