Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
publikacji poświęconych patologii życia więziennego... A co wiedzą tutejsi? Chyba ksiądz Joachim... via konfesjonał... Stary Szubadko? Przy sznapsie...
" Gdy wyszedł przed kościół, dzień wydał mu się obcy. Dwaj młodzi mężczyźni wyładowywali z furgonetki długie białe listwy i zwoje fioletowego papieru. Teraz wchodzą z tym do kościoła.
Ruszył kamiennym chodnikiem. Szedł, świadom, że głowa, zajęta porządkami wiosennymi, rady sobie dać nie może z napływem wspomnień wielkanocnych, kiedy kołnierz szkolnego mundurka piłował kark i kiedy ciągle musiał poprawiać gałązkę mirtu w butonierce, żeby nie dyndała na bakier. Wróciła aura posępna czarno­białej nawy, z Chrystusem posiniaczonym przez siepaczy popisujących się bezczelnie swą brzydotą
publikacji poświęconych patologii życia więziennego... A co wiedzą tutejsi? Chyba ksiądz Joachim... via konfesjonał... Stary Szubadko? Przy sznapsie...<br>" Gdy wyszedł przed kościół, dzień wydał mu się obcy. Dwaj młodzi mężczyźni wyładowywali z furgonetki długie białe listwy i zwoje fioletowego papieru. Teraz wchodzą z tym do kościoła. <br>Ruszył kamiennym chodnikiem. Szedł, świadom, że głowa, zajęta porządkami wiosennymi, rady sobie dać nie może z napływem wspomnień wielkanocnych, kiedy kołnierz szkolnego mundurka piłował kark i kiedy ciągle musiał poprawiać gałązkę mirtu w butonierce, żeby nie dyndała na bakier. Wróciła aura posępna czarno­białej nawy, z Chrystusem posiniaczonym przez siepaczy popisujących się bezczelnie swą brzydotą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego