Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
Skarży się, że twardo, że ciągnie od podłogi. Przecież i tak sypiają na materacach, nie o dywany chodzi, ale o głód nikotyny. Ma rację Wincenty, że nie ustępuje. Dywan położy się dopiero w dzień Wigilii.
Irenka znów wróciła pod skrzydła pani Krysi. Kuzynka dziedzica przydźwigała ze strychu zakurzone pudło pełne świecidełek. Do zajęć przy choince dołączyła i pani Ina. Wdrapała się na biblioteczne schodki, ale i tak trudno jej było sięgnąć czubka jodły, aby umieścić tam srebrzyście szklaną wydmuszkę. Irenka gospodarowała w zwiniętych barwnych łańcuchach z papieru i bibuły. Co i raz wykrzykiwała swój zachwyt nad skorupkami jajek imitującymi buzie pajaców
Skarży się, że twardo, że ciągnie od podłogi. Przecież i tak sypiają na materacach, nie o dywany chodzi, ale o głód nikotyny. Ma rację Wincenty, że nie ustępuje. Dywan położy się dopiero w dzień Wigilii.<br>Irenka znów wróciła pod skrzydła pani Krysi. Kuzynka dziedzica przydźwigała ze strychu zakurzone pudło pełne świecidełek. Do zajęć przy choince dołączyła i pani Ina. Wdrapała się na biblioteczne schodki, ale i tak trudno jej było sięgnąć czubka jodły, aby umieścić tam srebrzyście szklaną wydmuszkę. Irenka gospodarowała w zwiniętych barwnych łańcuchach z papieru i bibuły. Co i raz wykrzykiwała swój zachwyt nad skorupkami jajek imitującymi buzie pajaców
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego