sława i słońce,<br>bez przerwy Szopen, Bach i Haydn,<br>bez końca koncert;<br><br>pianista pierze bieliznę swą<br>w chemicznej pralni<br>i wszyscy tacy śliczni są<br>i kulturalni.<br><br>A u was deską zabity świat,<br>głuchy i niemy.<br>To nic. Za rok, za parę lat<br>odbijemy.<br><br>Kultura to nie żaden cud,<br>lecz zwykła świeczka,<br>to tych spod serca parę nut,<br>ludzkość serdeczna.<br><br>Że trudno? Hm. To nic. To nic.<br>Grunt to nadzieja.<br>Więc zamiast znaczka na ten list<br>serce naklejam.<br><br>1947</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>EPISTOŁA DO ZAKOCHANYCH</><br><br>Do was dziś należy cały świat,<br>na trzy księżyce klnę się, moi drodzy -<br>o, świerszcz na moście kwili, a ten