Typ tekstu: Książka
Autor: Porazińska Janina
Tytuł: Psotki i śmieszki
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1955
słonko

do siebie.

Błysnął srebrny miesiąc

na niebie.

Poszły już i dzieci

do domu.

Zostawiły piosnki

nikomu.


A ta jedna piosnka

jako płótno blada.

Rączki załamuje,

na kamieniu siada.

Rączki załamuje,

głowisia ją boli.

"Jakaś ty piosenko?"

"O sierocej doli."



Dzień dogasa

Dzień dogasa, gdzie dąbrowa.

Wkoło cisza wieczorowa,

jeno świerszcza skrzypka dźwięka.

Idą: Praca i Piosenka.


A gdzie stąpnie ciężka Praca,

tam kłos żytni się wyzłaca.

A popatrzy gdzie Piosenka,

tam kwiatowy pączek pęka.


Siadły obie przy rozstaju

w kalinowym gęstym gaju.

Kłonią, kłonią się ku sobie...

Zadrzemały ździebko obie.


. . . . . . . . . . . .


A gdy błysnął świt różowy,

już podniosły obie głowy.

I
słonko <br><br>do siebie. <br><br>Błysnął srebrny miesiąc <br><br>na niebie. <br><br>Poszły już i dzieci <br><br>do domu. <br><br>Zostawiły piosnki <br><br>nikomu. <br><br> <br>A ta jedna piosnka <br><br>jako płótno blada. <br><br>Rączki załamuje, <br><br>na kamieniu siada. <br><br>Rączki załamuje, <br><br>głowisia ją boli. <br><br>"Jakaś ty piosenko?"<br><br>"O sierocej doli." <br><br><br><br>&lt;tit&gt;Dzień dogasa&lt;/&gt;<br><br> Dzień dogasa, gdzie dąbrowa. <br><br> Wkoło cisza wieczorowa, <br><br> jeno świerszcza skrzypka &lt;orig&gt;dźwięka&lt;/&gt;. <br><br> Idą: Praca i Piosenka. <br><br> <br> A gdzie stąpnie ciężka Praca, <br><br> tam kłos żytni się wyzłaca. <br><br> A popatrzy gdzie Piosenka, <br><br> tam kwiatowy pączek pęka. <br><br> <br> Siadły obie przy rozstaju <br><br> w kalinowym gęstym gaju. <br><br> Kłonią, kłonią się ku sobie... <br><br> Zadrzemały ździebko obie. <br><br> <br> . . . . . . . . . . . . <br><br> <br> A gdy błysnął świt różowy, <br><br> już podniosły obie głowy. <br><br> I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego