Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
tak wysokich szarżach. Wprost przeciwnie, wszyscy śmiali się i wyglądali na zadowolonych. Nawet wiecznie surowe i pochmurne oblicze pułkownika Tarasiaka stało się nad podziw pogodne i wesołe. Zauważyliśmy, że major Stobierski odłączył się od grupki oficerów i szybkim krokiem zmierza w kierunku dywizjonu. Liczyliśmy na to, że zaraz przyjdzie do świetlicy i powie nam, czemu zawdzięczamy tę wizytę oraz co wprawiło wojskowych w tak dobry nastrój. Wkrótce major Stobierski wszedł do świetlicy.
- Nieprawdopodobne, nieprawdopodobne - mówił, śmiejąc się pod nosem i kręcąc głową z niedowierzaniem. Podszedł do umieszczonego centralnie stolika i położył na nim czapkę. Szerokim gestem poprawił włosy i patrząc na
tak wysokich szarżach. Wprost przeciwnie, wszyscy śmiali się i wyglądali na zadowolonych. Nawet wiecznie surowe i pochmurne oblicze pułkownika Tarasiaka stało się nad podziw pogodne i wesołe. Zauważyliśmy, że major Stobierski odłączył się od grupki oficerów i szybkim krokiem zmierza w kierunku dywizjonu. Liczyliśmy na to, że zaraz przyjdzie do świetlicy i powie nam, czemu zawdzięczamy tę wizytę oraz co wprawiło wojskowych w tak dobry nastrój. Wkrótce major Stobierski wszedł do świetlicy. <br>- Nieprawdopodobne, nieprawdopodobne - mówił, śmiejąc się pod nosem i kręcąc głową z niedowierzaniem. Podszedł do umieszczonego centralnie stolika i położył na nim czapkę. Szerokim gestem poprawił włosy i patrząc na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego