musiał zapalić światło, odsunąć ciężki, stojący między łóżkiem a ścianą, fotel, trochę pomanipulować, aby sprzęt odłączyć, a ja? Trwało to zapewne dobrą chwilę, być może był nawet niewielki hałas, a ja niczego nie słyszałam, nie czułam. Spałam sobie w najlepsze zupełnie tej wizyty nieświadoma. <br>Widać, naszprycowana na noc tymi wszystkimi świństwami śpię tak głęboko, że pozostaję całkowicie nieprzytomna, nieczuła na nic. W takim więc przypadku jak ten, zupełnie też bezbronna. <br>Do licha, wcale mi się to nie podoba. Dobrze, że był to chłopak mający tylko głupi, ale niegroźny zamiar, który też zresztą bez żadnych przeszkód przeprowadził. A gdyby chodziło o coś