Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
nago od pasa w dół tylko w "Gii". Tak naprawdę nikt nigdy wcześniej nie oglądał mnie bez kołdry, robiącej różne szalone rzeczy. Zamierzam walczyć z nimi, żeby niczego nie wycinali. Nie wiem, jak ludzie na to zareagują. Pewnie pomyślą, że zwariowałam. A seksualnie... I tak już myślą, że jestem erotycznym świrem: sypiam z własnym bratem, spotykam się z innymi mężczyznami, a na dodatek jestem wampirzycą...
C.C.: Nie zapominaj o kobietach. Ludzie uważają, że z kobietami też się spotykasz.
JOLIE: Tak, i to na dodatek jednocześnie! Co trochę komplikuje sprawę, bo potrafię kochać kobiety - zdarzało mi się już zakochać w kobiecie
nago od pasa w dół tylko w "Gii". Tak naprawdę nikt nigdy wcześniej nie oglądał mnie bez kołdry, robiącej różne szalone rzeczy. Zamierzam walczyć z nimi, żeby niczego nie wycinali. Nie wiem, jak ludzie na to zareagują. Pewnie pomyślą, że zwariowałam. A seksualnie... I tak już myślą, że jestem erotycznym świrem: sypiam z własnym bratem, spotykam się z innymi mężczyznami, a na dodatek jestem wampirzycą...<br>C.C.: Nie zapominaj o kobietach. Ludzie uważają, że z kobietami też się spotykasz.<br>JOLIE: Tak, i to na dodatek jednocześnie! Co trochę komplikuje sprawę, bo potrafię kochać kobiety - zdarzało mi się już zakochać w kobiecie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego