przemieszczenie w kolanie nadal postępowało. "W końcu nauczyłam się sama nastawiać kolano, ale to nie było zbyt przyjemne" - dodaje.<br>Koniec z lekarstwami<br>Problemy trwały do dni, gdy pani Małgorzata usłyszała o selenie. Od tego momentu nastąpiła radykalna zmiana,. "Wcześniej byłam ciągle zdenerwowana, ponieważ cały czas czułam ból i nie mogłam swobodnie się poruszać. Teraz czuję się spokojna i bezpieczna" - mówi. Od lutego ubiegłego roku nie jest już zależna od lekarzy ani przypisywanych przez nich lekarstw. Jej kolano jest sprawne tak, jak kiedyś i nawet wnuki uważają, że teraz o wiele fajniej z nią przebywać. "Często chodzimy na piesze wycieczki, bywa, że