Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Teraz na ciebie zagłada
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1975
wdarła się do wilgotnych wnętrzności wyszarpnęła z nich serce i wątrobę.
Pożarła je, prawie nie żując, a ponieważ paroma kęsami nie zaspokoiła głodu, pochyliła się jeszcze niżej i pomrukując z rozkoszy, pocz ęła wylizywać krew jeszcze nie zakrzepłą.
Ciemności nocy już gęstniały ponad ziemią.
Chawa, choć poruszała się w nich swobodnie, powracała do Jaskini Wiatrów bardzo wolno, wlokąc za sobą, z pewnym wysiłkiem, jakby to było ścierwo jelenia, wypatroszonego pawia.
Czuła w sobie ociężałą senność, podobną do tej, jaka ją ogarniała w dawnych czasach, gdy Adam był jeszcze krzepkim mężczyzną i co noc brał chciwie pod siebie i obfitym nasieniem wnikał
wdarła się do wilgotnych wnętrzności wyszarpnęła z nich serce i wątrobę.<br>Pożarła je, prawie nie żując, a ponieważ paroma kęsami nie zaspokoiła głodu, pochyliła się jeszcze niżej i pomrukując z rozkoszy, pocz ęła wylizywać krew jeszcze nie zakrzepłą.<br>Ciemności nocy już gęstniały ponad ziemią.<br>Chawa, choć poruszała się w nich swobodnie, powracała do Jaskini Wiatrów bardzo wolno, wlokąc za sobą, z pewnym wysiłkiem, jakby to było ścierwo jelenia, wypatroszonego pawia.<br>Czuła w sobie ociężałą senność, podobną do tej, jaka ją ogarniała w dawnych czasach, gdy Adam był jeszcze krzepkim mężczyzną i co noc brał chciwie pod siebie i obfitym nasieniem wnikał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego