Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Polska
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
się jakiś sekretarz partii) albo czy włamywacz otrzyma pięć czy dziesięć lat więzienia - twierdzi sędzia Krzysztof Kauba, rzecznik Sądu Najwyższego. W efekcie do sądownictwa trafiła grupa profesjonalnych prawników. Mogli oni, o ile nie chcieli robić kariery w ramach struktur wymiaru sprawiedliwości, czuć się w miarę niezależnie, gdyż w przeciwieństwie do swoich kolegów z NRD czy z Czechosłowacji byli mianowani dożywotnio. Jednak rewolucji w sądach nie było. Przez długi czas trzon kadry stanowili ludzie, którzy rozpoczęli pracę właśnie w latach stalinowskich.

Władze miały wprawdzie bicz na niepokornych sędziów, mogły wyrzucić sędziego, który jak głosiła ustawa "nie dawał rękojmi dobrego wykonywania zawodu", ale
się jakiś sekretarz partii) albo czy włamywacz otrzyma pięć czy dziesięć lat więzienia - twierdzi sędzia Krzysztof Kauba, rzecznik Sądu Najwyższego. W efekcie do sądownictwa trafiła grupa profesjonalnych prawników. Mogli oni, o ile nie chcieli robić kariery w ramach struktur wymiaru sprawiedliwości, czuć się w miarę niezależnie, gdyż w przeciwieństwie do swoich kolegów z NRD czy z Czechosłowacji byli mianowani dożywotnio. Jednak rewolucji w sądach nie było. Przez długi czas trzon kadry stanowili ludzie, którzy rozpoczęli pracę właśnie w latach stalinowskich.<br><br>Władze miały wprawdzie bicz na niepokornych sędziów, mogły wyrzucić sędziego, który jak głosiła ustawa "nie dawał rękojmi dobrego wykonywania zawodu", ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego