wielka, ciągle jesteśmy w naturze obecni,<br>tkwi ona bowiem w nas. Muszę tu jeszcze dodać, że przy solidarnym<br>stosunku do ideałów ekologii nie mogę zapomnieć, iż na jej gruncie<br>możliwe są - jak we wszystkim - zatrucia świadomości przez fałszywe<br>racje.<br> Pojmowanie natury jako odpornej na zakłócenia i wbrew wszystkiemu<br>idącej niestrudzenie swoją drogą wyniosłem ze Śląska bardziej niż<br>skądinąd, gdzie wyziewy naszego stulecia nie są tak raniące. Nie chodzi<br>o to, że właśnie tam, w swoich ocalałych resztkach, natura daje dowody<br>siły. Chodzi o to, że apostołowie ekologii, wojujący o naprostowanie<br>relacji człowiek-otoczenie, są w ważącej części niewrażliwi na rzecz<br>podstawową: relację