Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
w osadzie, uciekli stamtąd na wieść o was. Pojechali na południe, przez bród na rzece. Mówię to wszystko i robię powodowany nienawiścią do Sterczów. Sam zemścić się na nich nie zdołam. Mam na to nadzieję w waszej kompanii. Niczego więcej nie chcę. Jeśli się pomyliłem... Wybaczcie i pozwólcie ruszyć w swoją drogę.
Wziął głęboki wdech, zmęczony szybko wygłoszoną oracją. Konie raubritterów pochrapywały, pobrzękiwały uprzężą, latarnie wydobywały z mroku upiorne, pląsające cienie.
- Von Bielau - parsknął Fryczko Nostitz. - U diaska, wychodzi, że to chyba jakiś mój pociotek.
Vitelozzo Gaetani zaklął po włosku.
- W drogę - rozkazał nagle krótko Hayn von Czirne. - Ty, panie z Bielawy
w osadzie, uciekli stamtąd na wieść o was. Pojechali na południe, przez bród na rzece. Mówię to wszystko i robię powodowany nienawiścią do Sterczów. Sam zemścić się na nich nie zdołam. Mam na to nadzieję w waszej kompanii. Niczego więcej nie chcę. Jeśli się pomyliłem... Wybaczcie i pozwólcie ruszyć w swoją drogę. <br>Wziął głęboki wdech, zmęczony szybko wygłoszoną oracją. Konie raubritterów pochrapywały, pobrzękiwały uprzężą, latarnie wydobywały z mroku upiorne, pląsające cienie.<br>- Von Bielau - parsknął Fryczko Nostitz. - U diaska, wychodzi, że to chyba jakiś mój pociotek.<br>Vitelozzo Gaetani zaklął po włosku.<br>- W drogę - rozkazał nagle krótko Hayn von Czirne. - Ty, panie z Bielawy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego