przechodził chwilami w falset. - Niech stryj wytłumaczy mojemu ojcu, że to nic złego. Stryj najlepiej wie, ilu wzniosłych chwil dostarcza nam poezja, jakich dzięki niej zażywamy rozkoszy... Sam stryj studiował Horacego i napisał o nim artykuł po łacinie... Nasz łacinnik, rektor Piechotta, bardzo sobie ceni te stryja uwagi...<br>- Ja myślę - syk gazu z otwieranej butelki towarzyszył zachrypniętemu głosowi, nadwerężonemu przez dziesiątki wczorajszych papierosów - że wykształcenie i wykonywany zawód nie zawsze idą ze sobą w parze, co widać na moim przykładzie...<br>- Przestań, Ebi, i mów po ludzku - stłumione beknięcie. - Ty zostawiłeś te bzdury, o których mówił Erwin, i wybrałeś pracę policjanta. Mów