Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
była miejscem tragedii Jeana Christophe'a i jego towarzysza. Zauważyłem, że Wiktoria dyskretnie się przeżegnała. Pomyślałem, że jednak nie jest całkiem pozbawiona ludzkich uczuć. Studnia nie była przedłużeniem górnego otworu, nie znajdowała się także w najniższym punkcie jaskini.
Wróciliśmy na środek sali, przyglądając się uważnie skalnemu gruzowi, tworzącemu wielki pagórek. Niewątpliwie sypał się z górnego otworu, może też z erodującego sufitu. Weronika starannie oświetlała poszczególne kamienie.
- Szukasz, czy templariusze nie rozbili tu jakiejś skrzyneczki z takimi połyskującymi szkiełkami?
Uśmiechnęła się na moment.
- Przeciwnie. Zastanawiam się, czy od czasów Gajusa Mariusza mogły przetrwać jakieś kości... Przez dwa tysiące lat?
Przypomniała mi się egzekucja
była miejscem tragedii Jeana Christophe'a i jego towarzysza. Zauważyłem, że Wiktoria dyskretnie się przeżegnała. Pomyślałem, że jednak nie jest całkiem pozbawiona ludzkich uczuć. Studnia nie była przedłużeniem górnego otworu, nie znajdowała się także w najniższym punkcie jaskini.<br>Wróciliśmy na środek sali, przyglądając się uważnie skalnemu gruzowi, tworzącemu wielki pagórek. Niewątpliwie sypał się z górnego otworu, może też z erodującego sufitu. Weronika starannie oświetlała poszczególne kamienie.<br>- Szukasz, czy templariusze nie rozbili tu jakiejś skrzyneczki z takimi połyskującymi szkiełkami?<br>Uśmiechnęła się na moment.<br>- Przeciwnie. Zastanawiam się, czy od czasów Gajusa Mariusza mogły przetrwać jakieś kości... Przez dwa tysiące lat?<br>Przypomniała mi się egzekucja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego