Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
siekiery, młoty, piły okrętowe,
pudła gwoździ, garnki, żywność, bukłaki z winem... Ogarnął ich szał wyrzucania.
Bez wahania nieśli do luku własny bagaż. Ktoś chwycił za
tobół Juliusza, lecz setnik z okrzykiem gniewu odepchnął tamtego. Powstała szarpanina.
Legionista sięgnął po miecz i dopiero błysk broni uczynił swoje.
Pszenica, worek za workiem, sypała się za burty. Morze pożerało każdą ofiarę
z nienasyconą łapczywością. Nie było jednak zadowolone. Wciąż głodne - biło
w okręt. Starało się zmyć biegających po pokładzie ludzi. Zrzucało dźwigających
wory z drabiny. Znowu nieszczęsna kwadrirema dała nurka. Fale wody strąciły
ludzi przygniatając ich worami. W zamieszaniu zdeptano rannego marynarza. Próżno
Łukasz
siekiery, młoty, piły okrętowe, <br>pudła gwoździ, garnki, żywność, bukłaki z winem... Ogarnął ich szał wyrzucania. <br>Bez wahania nieśli do luku własny bagaż. Ktoś chwycił za <br>tobół Juliusza, lecz setnik z okrzykiem gniewu odepchnął tamtego. Powstała szarpanina. <br>Legionista sięgnął po miecz i dopiero błysk broni uczynił swoje.<br> Pszenica, worek za workiem, sypała się za burty. Morze pożerało każdą ofiarę <br>z nienasyconą łapczywością. Nie było jednak zadowolone. Wciąż głodne - biło <br>w okręt. Starało się zmyć biegających po pokładzie ludzi. Zrzucało dźwigających <br>wory z drabiny. Znowu nieszczęsna kwadrirema dała nurka. Fale wody strąciły <br>ludzi przygniatając ich worami. W zamieszaniu zdeptano rannego marynarza. Próżno <br>Łukasz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego