co on.<br>- Mizerny był ostatnio bardzo.<br>- I nie jadł prawie nic.<br>- A żadnej uwagi nie można było zrobić, bo złościł się zaraz.<br>- Tak, bardzo był niecierpliwy w ostatnich czasach.<br> - Najlepiej posłać po doktora.<br>Przyjechał przestraszony doktor i bez zameldowania, bez zastukania nawet, w palcie wszedł, a raczej wbiegł do królewskiej sypialni.<br>Maciuś przebudził się, przetarł oczy i zapytał niespokojnie:<br>- Co to się stało, która godzina?<br>Doktor, bez żadnych wstępów, zaczął mówić bardzo prędko, bo się bał, żeby mu Maciuś nie przerwał:<br>- Drogi, ukochany Maciusiu, dziecko moje miłe, znam ciebie od kołyski. Stary jestem. Na życiu własnym mi nie zależy. Każ mnie