czego dziecko ich używa.<br> Dzięki przedsiębiorczości młodego architekta, jakim był ojciec Alicji, nastąpiła kolejna przeprowadzka. Do jeszcze obszerniejszego mieszkania przy Glogera, gdzie inżynier Tomaszewski założył pracownię architektoniczną. Biorąc, wespół ze swymi kolegami-architektami, udział w licznych konkursach, odnosił wraz z nimi sukcesy, które przysparzały zamówień i pieniędzy. Dla Alicji poprawa sytuacji materialnej rodziców nie pod wszystkimi względami była korzystna, bowiem personel domowy, reprezentowany przez służącą i ukochaną nianię Tecię, powiększył się o bardzo nie lubianą Freulein uczącą nie lubianego języka - niemieckiego. <br> Wkrótce też rozpoczęła się nauka w szkole Szachtmajerowej, do której uczęszczały, co przyczyniało zakładowi renomy, córki Marszałka - Wandzia i Jagódka. Szło