to jedna z najstarszych emigracji, mająca w dziejach tego kraju niemało zasług, niejedną pięknie zapisaną kartę - nie potrafimy dbać o swoje interesy. A najjaskrawszym tego wykładnikiem jest fakt, że nie mamy żadnego liczącego się lobby w amerykańskich kręgach władzy, tam, gdzie się decyduje o sprawach najważniejszych - w tym, tyczących się szacunku dla Polonii i Polski. To przykre, że nie potrafimy pokazać Amerykanom naszej siły, naszych wartości, kultury, odsłaniamy natomiast ciągle nasze przywary - twierdzi.<br>Mówi, że ciągnie go do Polski, ale nie do takiej, jak jest teraz. Chciałby wrócić do swojego wyuczonego zawodu, grać na scenie. -Przyjeżdżają tu moi koledzy-aktorzy. Namawiają