Typ tekstu: Książka
Autor: Miciński Bolesław
Tytuł: Podróże do piekieł
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
kościste łokcie i koronkowe manszety podobne
były do wystrzępionych skrzydeł.
Tragedia Ikara - tłumaczył Max Scheler - w tym leży, że
im bliżej był Ikar słońca, tym bardziej topniały woskowe
skrzydła.
IV
Edgar
- Więc twe inne zmysły
wraz z klęską oczu słabną?
O, treść poważna z niedorzecznością zmieszana!
Rozum tkwi w tym szale
jednak!

Z wolna odchodziła go pamięć i bielmo przesłoniło lewe
oko. Na próżno pochylał się nad wygasłym źródłem pamięci - w
nikłej zamulonej strudze trzepotały się strzępki
wyobrażeń: czerwień murów, obłoki, ramy okienne i skrawek
zielonej firanki. Pocieszał się (nie bez słuszności)
wzmożoną sprawnością drugiego oka, ale szedł już niepewnie.
Wpółodwrócony
kościste łokcie i koronkowe manszety podobne<br>były do wystrzępionych skrzydeł.<br> Tragedia Ikara - tłumaczył Max Scheler - w tym leży, że<br>im bliżej był Ikar słońca, tym bardziej topniały woskowe<br>skrzydła.&lt;/&gt;<br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;IV&lt;/&gt;<br>Edgar<br> - Więc twe inne zmysły<br> wraz z klęską oczu słabną?<br> O, treść poważna z niedorzecznością zmieszana!<br> Rozum tkwi w tym szale<br> jednak!<br><br> Z wolna odchodziła go pamięć i bielmo przesłoniło lewe<br>oko. Na próżno pochylał się nad wygasłym źródłem pamięci - w<br>nikłej zamulonej strudze trzepotały się strzępki<br>wyobrażeń: czerwień murów, obłoki, ramy okienne i skrawek<br>zielonej firanki. Pocieszał się (nie bez słuszności)<br>wzmożoną sprawnością drugiego oka, ale szedł już niepewnie.<br>Wpółodwrócony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego