Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
Sabinka... Dlaczego
właściwie Sabinka?"

Ale mama nie widziała powodów, "dlaczegóżby
właśnie nie Sabinka?"

I w głosie jej czuć było coraz większe rozdrażnienie.


Więc Frulein Anna jako ostatni argument rzuciła jeszcze,
że przy obecnej epidemii odry i szkarlatyny... I że ona
za nic nie bierze odpowiedzialności!

Struchlałam, gdyż to zawsze przeważało szalę,
i byłam już prawie pewna, że wszystko jest stracone.


Ale, ku mojemu zdumieniu, mama zmarszczyła brwi i odpowiedziała
chłodno, że nie wymaga od Frulein Anny, aby brała
za cokolwiek odpowiedzialność.

Frulein Anna nie pocałowała mnie tego dnia na dobranoc.
Ale nie zrobiło to na mnie wrażenia: byłam zanadto
szczęśliwa!

I
Sabinka... Dlaczego <br>właściwie Sabinka?" <br><br>Ale mama nie widziała powodów, "dlaczegóżby <br>właśnie nie Sabinka?"<br><br>I w głosie jej czuć było coraz większe rozdrażnienie. <br><br><br>Więc Frulein Anna jako ostatni argument rzuciła jeszcze, <br>że przy obecnej epidemii odry i szkarlatyny... I że ona <br>za nic nie bierze odpowiedzialności! <br><br>Struchlałam, gdyż to zawsze przeważało szalę, <br>i byłam już prawie pewna, że wszystko jest stracone. <br><br><br>Ale, ku mojemu zdumieniu, mama zmarszczyła brwi i odpowiedziała <br>chłodno, że nie wymaga od Frulein Anny, aby brała <br>za cokolwiek odpowiedzialność. <br><br>Frulein Anna nie pocałowała mnie tego dnia na dobranoc. <br>Ale nie zrobiło to na mnie wrażenia: byłam zanadto <br>szczęśliwa! <br><br>I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego