Dziękuję.<br>- Na mnie czeka szofer. Pamiętaj o nas. Przyjdź, choćby jutro wieczorem. Będzie parę osób, sami znajomi z Klubu. Powinieneś się pokazać. Ludzie zaczynają mówić, że Indie ciebie odmieniły.<br>- Tak - podchwycił Istvan. - Powiedz im, że uprawiam jogę i mam godziny skupienia, wtedy milczę.<br>- Naprawdę? - zdziwiła się dziewczyna, okrywając nagie ramiona szalem, żeby się nie opalić jak chłopka.<br>- Tak. Czy tego nie widać po mnie? - popatrzył na rozległy plac, po którym snuli się rowerzyści w kolorowych piżamowych spodniach i wypuszczonych na wierzch koszulach, w przestrzeń drgającą słonecznymi żyłkami, odetchnął wonią nagrzanych kamieni, kurzu i lekkim zapachem perfum, którymi od dziewczyny powiało. Na