poprzysięgłam za skarby świata na siebie nie włożyć, aż do wytwornych, wieczorowych toalet, było wszystko. Prawdopodobnie znaleźli po prostu jakąś ekspedientkę moich rozmiarów i kazali jej skompletować garderobę na długotrwały, ekskluzywny urlop.<br>Wieczorem ruszyłam wreszcie na rekonesans. Nie zauważyłam, kiedy zrobiło się ciemno, bo całość budowli była oświetlona w jakiś szalenie wymyślny sposób, tak że przez długi czas nie mogłam wykryć źródeł światła, łagodny, rozproszony blask, kolorem zbliżony do słonecznego, panował tak wewnątrz, jak i na zewnątrz. Pożałowałam, że nie mogę tego zobaczyć z daleka, bo z pewnością te przeszklone bryły, świecące w ciemnościach, wyglądały niezwykle efektownie.<br>Poszczególne fragmenty budynku były