Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
GOPR jest dla każdego taternika sprawą w pewnym sensie drażliwą, może nawet wstydliwą. Tym bardziej, jeśli woła się będąc zdrowym, a pomoc jest nieodzowna, bo najzwyczajniej w świecie utknęło się w ścianie. Trzeba wtedy pokonać w sobie fałszywy wstyd, przekalkulować (tak jak to zrobili zapewne opisywani wyżej taternicy): czy warto szamotać się dalej, być może aż do samounicestwienia, aby tylko ocalić "honor" wspinacza, który nigdy nie przegrywa? Na szczęście taternicy wykazują tu rozsądek, traktując sprawę we właściwych wymiarach: "Uległem wypadkowi, zapchałem się w miejsce, z którego nie ma odwrotu, trudno, zdarza się, ale jest przecież GOPR, trzeba wołać!"
W rok po opisywanych
GOPR jest dla każdego taternika sprawą w pewnym sensie drażliwą, może nawet wstydliwą. Tym bardziej, jeśli woła się będąc zdrowym, a pomoc jest nieodzowna, bo najzwyczajniej w świecie utknęło się w ścianie. Trzeba wtedy pokonać w sobie fałszywy wstyd, przekalkulować (tak jak to zrobili zapewne opisywani wyżej taternicy): czy warto szamotać się dalej, być może aż do samounicestwienia, aby tylko ocalić "honor" wspinacza, który nigdy nie przegrywa? Na szczęście taternicy wykazują tu rozsądek, traktując sprawę we właściwych wymiarach: "Uległem wypadkowi, zapchałem się w miejsce, z którego nie ma odwrotu, trudno, zdarza się, ale jest przecież GOPR, trzeba wołać!"<br>W rok po opisywanych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego