Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
wspólnej jazdy, że tyle nas dzieli i być może jeszcze więcej łączy... Byliśmy coraz bardziej i bardziej razem, Weronika szeptała jakieś słowa bez związku, ja resztką świadomości odganiałem od siebie wszystkie zastrzeżenia i tak mijał ten czas poza czasem i ta przestrzeń na marginesie przestrzeni.
Patrzyłem bez słowa w jej szaro-niebieskie oczy, na cień rzęs, który zaglądające do samochodu słońce kładło jej na skroni, na kropelki potu na czole. Czułem pod rękami gładkość jej skóry, gorącej teraz, brązowej i mieniącej się w złotych promykach. Długie, delikatne palce zaplotła na moim karku i tak wędrowaliśmy bez końca zamknięci w samochodzie na
wspólnej jazdy, że tyle nas dzieli i być może jeszcze więcej łączy... Byliśmy coraz bardziej i bardziej razem, Weronika szeptała jakieś słowa bez związku, ja resztką świadomości odganiałem od siebie wszystkie zastrzeżenia i tak mijał ten czas poza czasem i ta przestrzeń na marginesie przestrzeni.<br>Patrzyłem bez słowa w jej szaro-niebieskie oczy, na cień rzęs, który zaglądające do samochodu słońce kładło jej na skroni, na kropelki potu na czole. Czułem pod rękami gładkość jej skóry, gorącej teraz, brązowej i mieniącej się w złotych promykach. Długie, delikatne palce zaplotła na moim karku i tak wędrowaliśmy bez końca zamknięci w samochodzie na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego