A, w różnym wieku byli ludzie. No, ja kończyłem te kursy w <name type="place">Płocku</>. Tam mieliśmy takich <vocal desc="yyy"> takich, że tak powiem, instruktorów pływackich i oni to świetnie robili. Oni nas nauczyli tego i to cała grupa taka była ratowników. I właśnie to oni powiedzieli, po co się męczyć, po co się szarpać. Podać kawałek czegoś i holować. To jest najbezpieczniejsze.</><br><who2>Widzi pan, nigdy nie byłam w sytuacji, żeby ratować komuś <vocal desc="yyy"> życie, tonącemu. Znaczy, nie, raz w Niemczech. Chłopaka chciałam ratować. Chłopaka szczuplutkiego w ogóle, malutkiego, ale tak się mnie złapał, że niewiele brakowało, żebyśmy się razem utopili.</><br><who1>No, no pewnie.</><br><who2>No. Z