Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
jest? Alek!
Objął go, obrócił ku sobie i przez moment, gdy go tak trzymał w ramionach, na wskroś go przeniknęło drżenie tego wątłego chłopięcego ciała. Tuż przy swojej twarzy poczuł twarz brata rozpaloną i mokrą od łez. Wzruszenie ścisnęło mu gardło.
- Aleczku!
Chciał go bliżej do siebie przygarnąć, lecz tamten szarpnął się gwałtownie i z całej siły począł go odpychać.
- Idź sobie! - Alek...
- Idź sobie!
Cofnął się w głąb tapczanu, pod samą ścianę, i tam się skulił jak zwierzątko. Oczy mu błyszczały, oddychał pośpiesznie. Andrzej wyciągnął rękę:
- Alek!
Ten go odtrącił.
- Idź sobie, słyszysz?! - krzyknął zdławionym głosem. - Nienawidzę cię, nienawidzę...
Światła przygasły
jest? Alek!<br>Objął go, obrócił ku sobie i przez moment, gdy go tak trzymał w ramionach, na wskroś go przeniknęło drżenie tego wątłego chłopięcego ciała. Tuż przy swojej twarzy poczuł twarz brata rozpaloną i mokrą od łez. Wzruszenie ścisnęło mu gardło.<br>- Aleczku!<br>Chciał go bliżej do siebie przygarnąć, lecz tamten szarpnął się gwałtownie i z całej siły począł go odpychać.<br>- Idź sobie! - Alek...<br>&lt;page nr=181&gt; - Idź sobie!<br>Cofnął się w głąb tapczanu, pod samą ścianę, i tam się skulił jak zwierzątko. Oczy mu błyszczały, oddychał pośpiesznie. Andrzej wyciągnął rękę:<br>- Alek!<br>Ten go odtrącił.<br>- Idź sobie, słyszysz?! - krzyknął zdławionym głosem. - Nienawidzę cię, nienawidzę...<br>Światła przygasły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego