możliwość). Ja takiej szansy nie miałem, dlatego wyhamowałem skromnie w kontrakcie 4 Licytacja biegła tak: <br><br><br>North<br>South<br>2 karo<br>2 BA<br>3 trefl<br>4 kier<br>pas<br><br><br>Gracz W wystartował królem, popatrzył na zrzutkę partnera i po długim namyśle wymaszerował w atu. Teraz nastąpiło łatwe 12 lew. W zasadzie przy moim szczęściu mogłem zalicytować tutaj szlemika, pewnie też bym go wygrał. Widok protokołu potwierdził znaną tezę, że lepiej jest wygrać nielicytowanego szlemika, niż przegrać licytowanego. &lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Skokami naprzód&lt;/&gt;<br><br>Jeśli ktoś czytał, co napisałem wyżej mógłby sobie pomyśleć, że podstawą sukcesów w brydżu jest hamowanie na niskich wysokościach. Otóż nic bardziej błędnego! śmiało naprzód