Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
o swych występach na Saskim placu, przy czym raz jeszcze wspomniał tę sławną chwilę, kiedy to dłoń cesarska spoczęła na jego ramieniu; wypytywano też szczególnie o owe warty honorowe na zamku, przy sypialni imperatora, które to zaszczytne służby Feluś dwukrotnie już odbywał - Tamci wzdychali, gdy mówił o tym; patrzyli na szczęśliwca, faworyta losu, z podziwem i zazdrością.
Toteż gdy waza trunku zjawiła się na stole i płyn złocistopomarańczowy napełnił szklaneczki - Jaś Groman ujął za swoją i podnosząc ją wysoko:
- Panowie! - zawołał. - Zdrowie Felusia Czartkowskiego, jutro już może podporucznika pułku pierwszego piechoty liniowej, a dziś najmilszego nam kompaniona i fundatora!
Feluś pokraśniał
o swych występach na Saskim placu, przy czym raz jeszcze wspomniał tę sławną chwilę, kiedy to dłoń cesarska spoczęła na jego ramieniu; wypytywano też szczególnie o owe warty honorowe na zamku, przy sypialni imperatora, które to zaszczytne służby Feluś dwukrotnie już odbywał - Tamci wzdychali, gdy mówił o tym; patrzyli na szczęśliwca, faworyta losu, z podziwem i zazdrością.<br>Toteż gdy waza trunku zjawiła się na stole i płyn złocistopomarańczowy napełnił szklaneczki - Jaś Groman ujął za swoją i podnosząc ją wysoko:<br>- Panowie! - zawołał. - Zdrowie Felusia Czartkowskiego, jutro już może podporucznika pułku pierwszego piechoty liniowej, a dziś najmilszego nam kompaniona i fundatora!<br>Feluś pokraśniał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego