Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
mam taki list.
- Proszę, proszę, to pan dokładnie wie, co tam jest.
- Niestety, wiem. Już mówiłem, że te pierwsze odpowiedzi były jeszcze do zniesienia, obelgi były w następnych. Ten dewiant najpierw wysyłał do tych biednych kobiet, które chcą sobie ułożyć życie, taki w miarę grzeczny list, a już w następnym szedł na całość. Czego tam nie ma. Jak o tym pomyślę, to mi się niedobrze robi. No właśnie. Żona przeczytała jedne i drugie. Te z wyzwiskami też. To było coś strasznego. Ona myślała, że ja sam to wszystko napisałem. Że pod jej nieobecność szukałem przygód. Najpierw, po kilku dniach awantur, przestała się do
mam taki list.<br>- Proszę, proszę, to pan dokładnie wie, co tam jest.<br>- Niestety, wiem. Już mówiłem, że te pierwsze odpowiedzi były jeszcze do zniesienia, obelgi były w następnych. Ten dewiant najpierw wysyłał do tych biednych kobiet, które chcą sobie ułożyć życie, taki w miarę grzeczny list, a już w następnym szedł na całość. Czego tam nie ma. Jak o tym pomyślę, to mi się niedobrze robi. No właśnie. Żona przeczytała jedne i drugie. Te z wyzwiskami też. To było coś strasznego. Ona myślała, że ja sam to wszystko napisałem. Że pod jej nieobecność szukałem przygód. Najpierw, po kilku dniach awantur, przestała się do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego