że dzielny, niezłomny, zachowujący się niczym Ordon na reducie. Nie wiem, pewnie się mylę, lecz właśnie tym chórem pochwał byłbym zaniepokojony: kiedy lisica nasładza się urodą kurnika, biada kurczątkom.<br><br>Duserom i pieszczotkom (nagrodą za Brukselę) nie towarzyszy złagodzenie tonu, próba zrozumienia jakichkolwiek działań obecnych władz. Obrywają równo za całokształt i szeregowe wpadki. W rezultacie potęguje się wrażenie, że wszystko co złe dzieje się nad Wisłą. Gdzie indziej nie ma afer korupcyjnych, politycy mają starannie pozaszywane kieszenie, każdy minister to łeb, każda decyzja to błysk geniuszu. Recenzentami poczynań tych, co zasiedli za ważnymi biurkami, są ich poprzednicy. Na ogół bezbarwni i żadni