Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
pomruku zadowolenia. Nie musiał się nigdzie spieszyć. Słyszał dźwięk owadzi w kwitnącym dachu pergoli, płaczliwe wołanie handlarza orzeszków i kołatkę czarownika, który stał przy otwartej bramie wjazdowej z płaskimi koszami gadów i patrzył tęsknie, czy ktoś nie wezwie go skinieniem ręki. Hindusowi nawet przez myśl nie przeszło, że mógłby przekroczyć szeroko otwartą bramę. Tresura angielskich sabów została mu we krwi. Fakir podniósł kołatkę wysoko ponad głową, ostry dźwięk łamał się echem odbity od ścian hotelu. Terey potrząsnął przecząco dłonią. Nie, nie miał ochoty na widowisko, nie teraz, nie dziś.
Gdybyż tu byli moi chłopcy - pomyślał z nagłą tęsknotą o synach - warto
pomruku zadowolenia. Nie musiał się nigdzie spieszyć. Słyszał dźwięk owadzi w kwitnącym dachu pergoli, płaczliwe wołanie handlarza orzeszków i kołatkę czarownika, który stał przy otwartej bramie wjazdowej z płaskimi koszami gadów i patrzył tęsknie, czy ktoś nie wezwie go skinieniem ręki. Hindusowi nawet przez myśl nie przeszło, że mógłby przekroczyć szeroko otwartą bramę. Tresura angielskich sabów została mu we krwi. Fakir podniósł kołatkę wysoko ponad głową, ostry dźwięk łamał się echem odbity od ścian hotelu. Terey potrząsnął przecząco dłonią. Nie, nie miał ochoty na widowisko, nie teraz, nie dziś.<br>Gdybyż tu byli moi chłopcy - pomyślał z nagłą tęsknotą o synach - warto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego