antykwarialną księgę. Jest akurat okazja, bo odszedł Małachowski gdzieś, skąd nas na pewno nie będzie nudził swoim nieustępliwym moralizatorstwem. Tak się może jednak zdarzyć, że gorzko będziemy żałować. I nawet nie pasa litego, to w końcu scenografia. Ale zatęsknić nam przyjdzie za słowami niewyważanymi, bo z sumienia, weredycznymi, bo ze szlachetności, która się cierpienia nie wstydzi. Zaś najbardziej za tym, czym żył: codziennym sprzeciwianiem się małości.</><br><br><tit>GROŃSKI</><br><br><div type="art"><br><br><tit>Rotujmy się</><br><br><au>RYSZARD MAREK GROŃSKI</><br><br>Na początku było słowo. Od razu widać, że to nie początek, koniec raczej: wszyscy przemawiają, mówią, plotą. Dlatego pełen jestem podziwu, że z tego szumu i zgiełku słuchacze radiowej