Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 11.07
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
tradycji romantycznych w polskiej poezji. Kult Wojaczka narastający wśród młodzieży przysłaniał wartość jego wierszy. Dopiero po 28 latach od jego śmierci poezja ta zaczyna wychodzić z cienia mitu.

Żył w cyklach: pisanie - alkoholizowanie się. Pisał tylko na trzeźwo. Zamykał się w domu na dwa tygodnie i bez przerwy pisał, poprawiał, szlifował, układał kolejne tomiki. Jeden z wierszy miał aż 60 wersji. Potem następowała dwu-, trzytygodniowa przerwa: upijał się do nieprzytomności, bił, dokonywał samookaleczeń. Pił wszystko: bełty, spirytus salicylowy, wodę brzozową (w jednym z utworów żartował, że służy mu na żołądek). Za wiersze otrzymywał ogromne honoraria, które w całości przepijał. Gdy przyznano
tradycji romantycznych w polskiej poezji. Kult Wojaczka narastający wśród młodzieży przysłaniał wartość jego wierszy. Dopiero po 28 latach od jego śmierci poezja ta zaczyna wychodzić z cienia mitu.<br><br>Żył w cyklach: pisanie - alkoholizowanie się. Pisał tylko na trzeźwo. Zamykał się w domu na dwa tygodnie i bez przerwy pisał, poprawiał, szlifował, układał kolejne tomiki. Jeden z wierszy miał aż 60 wersji. Potem następowała dwu-, trzytygodniowa przerwa: upijał się do nieprzytomności, bił, dokonywał samookaleczeń. Pił wszystko: bełty, spirytus salicylowy, wodę brzozową (w jednym z utworów żartował, że służy mu na żołądek). Za wiersze otrzymywał ogromne honoraria, które w całości przepijał. Gdy przyznano
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego