Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
z organistą, a za
nimi trumna niesiona przez czterech strażaków ze wsi w złotych kaskach,
a po ich bokach czterej oficerowie. Dwóch innych oficerów, w czarnych
mundurach jak żałobnicy, prowadziło pod ręce burmistrzową, a jeszcze
dwóch innych szło po bokach tamtych. Wyglądało, że nie ma nikogo z
rodziny, bo dalej szły już tylko w czarnych strojach stare baby ze wsi,
wynajęte do śpiewania i płaczu.
Kiedy kondukt wyszedł już z placu przed gminą na szosę, jeden z tych
oficerów z otoczenia burmistrzowej, odwróciwszy się, dał babom znak.
Lecz widocznie nie zrozumiały, czy do płakania, czy do śpiewania, i
jedne zaczęły spazmować
z organistą, a za<br>nimi trumna niesiona przez czterech strażaków ze wsi w złotych kaskach,<br>a po ich bokach czterej oficerowie. Dwóch innych oficerów, w czarnych<br>mundurach jak żałobnicy, prowadziło pod ręce burmistrzową, a jeszcze<br>dwóch innych szło po bokach tamtych. Wyglądało, że nie ma nikogo z<br>rodziny, bo dalej szły już tylko w czarnych strojach stare baby ze wsi,<br>wynajęte do śpiewania i płaczu.<br> Kiedy kondukt wyszedł już z placu przed gminą na szosę, jeden z tych<br>oficerów z otoczenia burmistrzowej, odwróciwszy się, dał babom znak.<br>Lecz widocznie nie zrozumiały, czy do płakania, czy do śpiewania, i<br>jedne zaczęły spazmować
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego