Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
głowę zwiesił, jakby była za ciężka. Podaliśmy sobie jedynie ręce, jakbyśmy byli tylko znajomymi. Żadnych uścisków i obejmowania za szyję. Płacz surowo wzbroniony. Ostatecznie nie byliśmy przecież parą małych dziewczynek.
"Za rok w Kręgu?"
"Za rok" - potwierdził Pożeracz Chmur i wycofał się.
Wydawało mi się wtedy, że rok to niewyobrażalny szmat czasu, który skończy się w jakiejś bliżej nie określonej przyszłości.
Wędrowiec chwycił mnie pod ramię, mocno zaciskając palce. Przez chwilę jeszcze widziałem Słonego i Pożeracza Chmur, stojących poza kręgiem ułożonym z bagaży, a potem świat przewrócił się nagle do góry nogami. Na moment zrobiło się ciemno. Ogarnęła nas nicość. Raptem
głowę zwiesił, jakby była za ciężka. Podaliśmy sobie jedynie ręce, jakbyśmy byli tylko znajomymi. Żadnych uścisków i obejmowania za szyję. Płacz surowo wzbroniony. Ostatecznie nie byliśmy przecież parą małych dziewczynek. <br>"Za rok w Kręgu?"<br>"Za rok" - potwierdził Pożeracz Chmur i wycofał się.<br>Wydawało mi się wtedy, że rok to niewyobrażalny szmat czasu, który skończy się w jakiejś bliżej nie określonej przyszłości.<br>Wędrowiec chwycił mnie pod ramię, mocno zaciskając palce. Przez chwilę jeszcze widziałem Słonego i Pożeracza Chmur, stojących poza kręgiem ułożonym z bagaży, a potem świat przewrócił się nagle do góry nogami. Na moment zrobiło się ciemno. Ogarnęła nas nicość. Raptem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego