Sam widziałem wiele takich strachów w latach sześćdziesiątych na Suwalszczyźnie, postacie rycerzy, dźwięczących blachą, rogatych wojów, żołnierzy <br><page nr=82><br>w hełmach. Te hełmy po wojnie znajdowano wszędzie. A skoro był hełm, dorabiano ze szmat i drążków postać. Innym, może nawet częściej spotykanym tematem, byli pijacy. Prosty stelaż w kształcie krzyża, głowa ze szmat, na niej stary kapelusz, jakiś łachman, zwisający do ziemi i ramiona, do których przytwierdzano pęki butelek, uderzających o siebie przy lada podmuchu wiatru. <br>Gdy się ogląda takie strachy, najbardziej ciekawi wkład inwencji ich twórców, często, a może przeważnie chłopców. To oni bawili się robiąc dziwne stwory, chłopów, rycerzy. Można przypuszczać