Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
rozmnażali się, bo musieli, nie znając antykoncepcji, albo w ogóle nie wiedząc o współzależności seks-narodziny, dzieci było więcej.

Nie były więc tak atrakcyjne, miało się je jak pieniądze, ale się o nich ciągle nie mówiło, przynajmniej w dobrym towarzystwie. Nie przypuszczam, żeby królowa Bona godzinami rozprawiała z dwórkami o szmatkach na pieluszki dla małego Zygmusia, czy też nudziła damy dworu historyjkami, jak zręcznie wyżera tynk w sali tronowej na skutek ząbkowania. Dziecko zauważało się i respektowało od czasu, kiedy rzeczywiście dało ku temu powody.

Nowoczesna psychologia, twierdząc, że chce ludziom pomóc, wmawia im konieczność pewnych zachowań sprzecznych z naturą.

Załóżmy
rozmnażali się, bo musieli, nie znając antykoncepcji, albo w ogóle nie wiedząc o współzależności seks-narodziny, dzieci było więcej.<br><br>Nie były więc tak atrakcyjne, miało się je jak pieniądze, ale się o nich ciągle nie mówiło, przynajmniej w dobrym towarzystwie. Nie przypuszczam, żeby królowa Bona godzinami rozprawiała z dwórkami o szmatkach na pieluszki dla małego Zygmusia, czy też nudziła damy dworu historyjkami, jak zręcznie wyżera tynk w sali tronowej na skutek ząbkowania. Dziecko zauważało się i respektowało od czasu, kiedy rzeczywiście dało ku temu powody.<br><br>Nowoczesna psychologia, twierdząc, że chce ludziom pomóc, wmawia im konieczność pewnych zachowań sprzecznych z naturą.<br><br>Załóżmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego