Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
tym kraju źle nie powodziło choć trafiali się ubodzy starozakonni i ubodzy pasterze dusz, ale ten z pewnością do nich nie należał, ten był z bogatej parafii.
Trzęsąc kałdunem krążył wśród łóżek i wyśpiewywał Godzinki tak beczącym głosem, że, dalibóg, to była gruba nieprzyzwoitość, że go z takim nie oszlifowanym sznapsbarytonem w ogóle z seminarium wypuścili.
Różnych księży widywałem, ale nikt by mi nie wmówił, że to jest ksiądz Skorupka, głośny bohater narodowy w tych czasach, których ani moja córka, ani nasza zdrowa młodzież socjalistyczna ni trochę nie pamięta, więc kogóż mogą obchodzić szeptane sensacje, jakie zdarzało mi się słyszeć, że
tym kraju źle nie powodziło choć trafiali się ubodzy starozakonni i ubodzy pasterze dusz, ale ten z pewnością do nich nie należał, ten był z bogatej parafii.<br>Trzęsąc kałdunem krążył wśród łóżek i wyśpiewywał Godzinki tak beczącym głosem, że, dalibóg, to była gruba nieprzyzwoitość, że go z takim nie oszlifowanym &lt;orig&gt;sznapsbarytonem&lt;/&gt; w ogóle z seminarium wypuścili.<br>Różnych księży widywałem, ale nikt by mi nie wmówił, że to jest ksiądz Skorupka, głośny bohater narodowy w tych czasach, których ani moja córka, ani nasza zdrowa młodzież socjalistyczna ni trochę nie pamięta, więc kogóż mogą obchodzić szeptane sensacje, jakie zdarzało mi się słyszeć, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego