Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
żadne puste niebo ani Jezusek do spółki z Zygusiem. Oj, nie!... Zygmunt - ponoć wrażliwiec, pacyfista, niedoszły pisarz. Dobre sobie! Dlaczego nagle tak dobrze poczuł się w nowej roli? Zabliźniona gęba niezdrowo zaczęła śmiać się na widok ostrza. Przeciągnął nim po palcu, aż popłynęła ciepła krew. Na pawlaczu znalazł się mocny sznur, a zamiast zamszaków Zygmunt włożył twarde glany z blachami na czubach... "Bryndza, bryndza! We mnie siedzi Północny, ja siedzę w Północnym!" - odpowiedział sobie w duchu, nie dziwiąc się nawet niespodziewanemu wyznaniu. Czasami istnieje się podwójnie, w sobie i obok siebie. Jakby jeden człowiek był dwojgiem ludzi, jedna egzystencja na dwa
żadne puste niebo ani Jezusek do spółki z Zygusiem. Oj, nie!... Zygmunt - ponoć wrażliwiec, pacyfista, niedoszły pisarz. Dobre sobie! Dlaczego nagle tak dobrze poczuł się w nowej roli? Zabliźniona gęba niezdrowo zaczęła śmiać się na widok ostrza. Przeciągnął nim po palcu, aż popłynęła ciepła krew. Na pawlaczu znalazł się mocny sznur, a zamiast zamszaków Zygmunt włożył twarde glany z blachami na czubach... "Bryndza, bryndza! We mnie siedzi Północny, ja siedzę w Północnym!" - odpowiedział sobie w duchu, nie dziwiąc się nawet niespodziewanemu wyznaniu. Czasami istnieje się podwójnie, w sobie i obok siebie. Jakby jeden człowiek był dwojgiem ludzi, jedna egzystencja na dwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego