Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
na niego do rana.
Potem polazł do kotłowni. Nie... to wszystko było potrzebne.
Bójka cofnęła czas do tamtego wieczoru, gdy jeszcze
nic się nie stało. Ale mógł zapomnieć drogi
nad wodę i górkę powyżej przystani, a nie gnać
do dziewczyny pod byle jakim pretekstem. Bez pretekstu... Jakby go
ciągnęło na sznurku. Ambicję diabli wzięli. Wiedział,
że nikt tu na niego nie czeka, a...
- Bałam się, że nie przyjdziesz - powiedziała
Dominika.
Rzucił się jak spłoszony źrebak. Nie wierzył.
Mówiła tylko tak...
- Nawet pytałam dziadka, jak by cię ściągnąć
do nas. Zaśmiał się, że lubisz witaminy i znasz
drogę. Obraziłam się za ciebie
na niego do rana. <br>Potem polazł do kotłowni. Nie... to wszystko było potrzebne. <br>Bójka cofnęła czas do tamtego wieczoru, gdy jeszcze <br>nic się nie stało. Ale mógł zapomnieć drogi <br>nad wodę i górkę powyżej przystani, a nie gnać <br>do dziewczyny pod byle jakim pretekstem. Bez pretekstu... Jakby go <br>ciągnęło na sznurku. Ambicję diabli wzięli. Wiedział, <br>że nikt tu na niego nie czeka, a...<br>- Bałam się, że nie przyjdziesz - powiedziała <br>Dominika.<br>Rzucił się jak spłoszony źrebak. Nie wierzył. <br>Mówiła tylko tak...<br>- Nawet pytałam dziadka, jak by cię ściągnąć <br>do nas. Zaśmiał się, że lubisz witaminy i znasz <br>drogę. Obraziłam się za ciebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego