Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
lekkim skandynawskim akcentem (nawet jeżeli pochodzi z Płocka). Ma niewielki kontakt z rzeczywistością, czym nieco konsternuje otoczenie. Potrafi nagle wstać od kolacji i oświadczyć: "Nie mam ochoty na głupią zupę. Chcę tańczyć pod rozgwieżdżonym niebem na polu pełnym chryzantem".

BEZ: Bez Zahamowań.

Kiedy chłopak zacznie chodzić z BEZ, będzie przeżywał szok za szokiem. Najpierw dowie się, że w woreczku, który przed chwilą od niej dostał, pobrzękuje skradziona z lokalnego muzeum kolekcja starych monet. Chwilę później zrozumie, że to on właśnie ucieka z nią przed policją na swojej deskorolce.
Kiedy BEZ dorośnie, jej rozbuchana osobowość znajdzie upust zupełnie gdzie indziej. Na dorocznym
lekkim skandynawskim akcentem (nawet jeżeli pochodzi z Płocka). Ma niewielki kontakt z rzeczywistością, czym nieco konsternuje otoczenie. Potrafi nagle wstać od kolacji i oświadczyć: "Nie mam ochoty na głupią zupę. Chcę tańczyć pod rozgwieżdżonym niebem na polu pełnym chryzantem". <br><br>&lt;tit&gt;BEZ: Bez Zahamowań.&lt;/&gt;<br><br>Kiedy chłopak zacznie chodzić z BEZ, będzie przeżywał szok za szokiem. Najpierw dowie się, że w woreczku, który przed chwilą od niej dostał, pobrzękuje skradziona z lokalnego muzeum kolekcja starych monet. Chwilę później zrozumie, że to on właśnie ucieka z nią przed policją na swojej deskorolce. <br>Kiedy BEZ dorośnie, jej rozbuchana osobowość znajdzie upust zupełnie gdzie indziej. Na dorocznym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego