Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
każdy dzień pragnie czym prędzej zabić pracą, fantazjami, obłędnym dążeniem nie wiadomo dokąd. Ale ja zła nie jestem. Czemuż więc pozwalam narzucać sobie tę paniczną ucieczkę przed sobą?"
Tymczasem Róża nie przestawała straszyć i poganiać. Serce jej słabło z wiekiem, nie mogła wiele grywać na skrzypcach. Zamykała się w salonie, szperała w nutach i - akompaniując sobie sama na fortepianie - śpiewała. Głos był nieuczony, w miarę upływu lat coraz cieńszy, coraz bardziej dziecinny. Nie zawsze mogła objąć nim całą pieśń, miejscami także akompaniament okazywał się zbyt trudny dla sztywniejących wskutek artretyzmu palców. Markowała zatem niedostępne partie, frazy zaś łatwiejsze podawała w pełni
każdy dzień pragnie czym prędzej zabić pracą, fantazjami, obłędnym dążeniem nie &lt;page nr=81&gt; wiadomo dokąd. Ale ja zła nie jestem. Czemuż więc pozwalam narzucać sobie tę paniczną ucieczkę przed sobą?" <br>Tymczasem Róża nie przestawała straszyć i poganiać. Serce jej słabło z wiekiem, nie mogła wiele grywać na skrzypcach. Zamykała się w salonie, szperała w nutach i - akompaniując sobie sama na fortepianie - śpiewała. Głos był nieuczony, w miarę upływu lat coraz cieńszy, coraz bardziej dziecinny. Nie zawsze mogła objąć nim całą pieśń, miejscami także akompaniament okazywał się zbyt trudny dla sztywniejących wskutek artretyzmu palców. Markowała zatem niedostępne partie, frazy zaś łatwiejsze podawała w pełni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego