Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
ubywający stale pokost.
W wolnych chwilach grywałem z rotmistrzem w kości, misternie wycięte z drzewa. Stawką w grze było jedno "sztachnięcie". Rotmistrz nie potrafił oprzeć się pokusie. I tutaj także zaczął szachrować. Przyłapałem go, jak zręcznie podmieniał kostkę na inną, ukrytą w rękawie. Miała z jednego boku wbity kawałek ułamanej szpilki, dzięki czemu mój niepoprawny szuler za każdym razem wyrzucał szóstkę.
Tak działo się w obozie. Dzisiaj, po zdobyciu przy mojej pomocy niezbędnych kwalifikacji, rotmistrz zajmuje odpowiedzialne stanowisko w jednym z przedsiębiorstw budowlanych. Jest powszechnie szanowany i, jak twierdzi, kart używa wyłącznie do zabawy z dziećmi. Ma ich dwoje, a ja
ubywający stale pokost.<br>W wolnych chwilach grywałem z rotmistrzem w kości, misternie wycięte z drzewa. Stawką w grze było jedno "sztachnięcie". Rotmistrz nie potrafił oprzeć się pokusie. I tutaj także zaczął szachrować. Przyłapałem go, jak zręcznie podmieniał kostkę na inną, ukrytą w rękawie. Miała z jednego boku wbity kawałek ułamanej szpilki, dzięki czemu mój niepoprawny szuler za każdym razem wyrzucał szóstkę.<br>Tak działo się w obozie. Dzisiaj, po zdobyciu przy mojej pomocy niezbędnych kwalifikacji, rotmistrz zajmuje odpowiedzialne stanowisko w jednym z przedsiębiorstw budowlanych. Jest powszechnie szanowany i, jak twierdzi, kart używa wyłącznie do zabawy z dziećmi. Ma ich dwoje, a ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego