Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: A jak królem, a jak katem będziesz
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1968
wieś, sójki powróciły do lasu.
Konie, wystraszone wrzaskiem sójek, jakby za chwilę miał się zjawić przed dyszlem cuchnący piżmem zwierz, uspokoiły się i przestały ponosić.
Usiadłem wygodnie na wozie, zgarniając pod siebie nie dojedzone przez konie siano.
I popuszczając konie na lejcach, pogwizdywałem, przysłuchując się podobnemu pogwizdywaniu przesypującego się przez szprychy zmarzniętego śniegu.
Traf chciał, że w środku łąk, gdy konie wsłuchały się w równomierne granie swoich śledzion, przymykając z lubością ślepia, prawie na pamięć szły do domu z czekającym na nie obrokiem i podgrzaną wodą z rozpuszczoną w niej garścią czarnej soli, w wozie nagle coś pękło.

Spłoszone konie uskoczyły
wieś, sójki powróciły do lasu.<br> Konie, wystraszone wrzaskiem sójek, jakby za chwilę miał się zjawić przed dyszlem cuchnący piżmem zwierz, uspokoiły się i przestały ponosić.<br> Usiadłem wygodnie na wozie, zgarniając pod siebie nie dojedzone przez konie siano.<br> I popuszczając konie na lejcach, pogwizdywałem, przysłuchując się podobnemu pogwizdywaniu przesypującego się przez szprychy zmarzniętego śniegu.<br> Traf chciał, że w środku łąk, gdy konie wsłuchały się w równomierne granie swoich śledzion, przymykając z lubością ślepia, prawie na pamięć szły do domu z czekającym na nie obrokiem i podgrzaną wodą z rozpuszczoną w niej garścią czarnej soli, w wozie nagle coś pękło.<br> &lt;page nr=22&gt;<br> Spłoszone konie uskoczyły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego