żeby pociągnąć nogi. - Może ten ktoś jeszcze żyje! Nie wiadomo, jaki ma uraz! Może kręgosłupa? Pociągniesz i szlag go trafi!<br>- To co mam zrobić?<br>- Wezwij pogotowie, lekarza, policję, na litość boską, na co czekasz?! - krzyknęła Zosia. - Ten morderca to idiota, Joanna ma rację, może mu znów nie wyszło?!<br>- A jeśli sztuczne...?<br>Przez kilka minut oddawałyśmy się nerwowym i raczej chaotycznym rozważaniom, czy nowe nogi są sztuczne, czy prawdziwe, i czy należy wzywać lekarza do sztucznych. W końcu Alicja z determinacją przykucnęła i pomacała w kostce.<br>- Nogi - powiadomiła nas. - To jest, chciałam powiedzieć, wyglądają jak prawdziwe. Nie wiem, czy żywe, przez skarpetkę