Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
I koniec.

BARBARA PIETKIEWICZ

Jeszcze tak niedawno trzymano po domach ciotki-rezydentki, aby pilnowały cnoty córek na wydaniu. I stale był na horyzoncie rodzinnym liczny zastęp kuzynek i kuzynów, kontrolujących, co robią i jak żyją wszyscy spowinowaceni, aby na światło dzienne nie przedostało się nic, co przyniosłoby ujmę familii.

Wpada szwagier na kielicha

Zofia Feliks badała życie towarzyskie w warszawskich blokach na przełomie lat 60. i 70. W rodzinach robotniczych, zasiedlających powstające wówczas blokowiska, licznie objawiali się krewni z miasta i ze wsi. Wizyty te miały charakter - jak pisze Feliks - utylitarno-potoczny.
Przyjeżdżał szwagier pomóc złożyć szafę, zaś wujenka - kupić kremplinę
I koniec.&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt;BARBARA PIETKIEWICZ&lt;/&gt;<br><br>Jeszcze tak niedawno trzymano po domach ciotki-rezydentki, aby pilnowały cnoty córek na wydaniu. I stale był na horyzoncie rodzinnym liczny zastęp kuzynek i kuzynów, kontrolujących, co robią i jak żyją wszyscy spowinowaceni, aby na światło dzienne nie przedostało się nic, co przyniosłoby ujmę familii.<br><br>&lt;tit&gt;Wpada szwagier na kielicha&lt;/&gt;<br><br>Zofia Feliks badała życie towarzyskie w warszawskich blokach na przełomie lat 60. i 70. W rodzinach robotniczych, zasiedlających powstające wówczas blokowiska, licznie objawiali się krewni z miasta i ze wsi. Wizyty te miały charakter - jak pisze Feliks - utylitarno-potoczny.<br>Przyjeżdżał szwagier pomóc złożyć szafę, zaś wujenka - kupić kremplinę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego