Kilka dni później, razem z pierwszymi powracającymi do domu żołnierzami, opuści Irak. Specjalnie dla Czytelników Faktu generał Andrzej Tyszkiewicz opowiada o swojej półrocznej misji.<br>&lt;gap&gt;<br>&lt;div1&gt;<br>&lt;tit1&gt;Generał Bieniek nie będzie miał łatwego zadania&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Fakt: Za tydzień będzie pan już w Polsce. Największa porażka pana misji?&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;GEN. ANDRZEJ TYSZKIEWICZ: Przyjeżdżając tutaj myśleliśmy, że szybciej poradzimy sobie z grupami terrorystycznymi i niedobitkami zwolenników Saddama Husajna. Nie udało się. Oni są nadal aktywni, ich metody walki stają się coraz bardziej wyrafinowane i groźniejsze.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Największy sukces?&lt;/&gt;<br>&lt;who4&gt;- To, co mówią o nas Amerykanie. Są pełni podziwu, że zdołaliśmy stworzyć dywizję składająca się z 23 kontyngentów wojskowych. Zostaliśmy uznani