Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
podszeptem nagle bliskiej intuicji. Już była nade mną - jakby nigdy nic, pierwsze słowa... Dlaczego... Jakaś dyżurna pretensja... Jest taki zwyczaj, żeby się witać taką dyżurną pretensją, jakby właśnie to było w tej chwili najważniejsze. Czego się napije? Herbaty z mlekiem. Od razu zaczęła opowiadać. O różnych drobnych sprawach, które się szybko kończyły... "Jak się czujesz?" "Dobrze. Jak zwykle dobrze..." Włodkowi zdjęli paznokcie z palców u stóp. Nie może teraz wyjść z domu, bo palce są jeszcze niezagojone, krwawiące. Lekarze. Ona chce zrobić mu

gastroskopię na białej klinice... To wszystko nie jest proste... "Poczekaj. Widzisz?" "Co?" "Tego człowieka pełzającego po rynku na
podszeptem nagle bliskiej intuicji. Już była nade mną - jakby nigdy nic, pierwsze słowa... Dlaczego... Jakaś dyżurna pretensja... Jest taki zwyczaj, żeby się witać taką dyżurną pretensją, jakby właśnie to było w tej chwili najważniejsze. Czego się napije? Herbaty z mlekiem. Od razu zaczęła opowiadać. O różnych drobnych sprawach, które się szybko kończyły... "Jak się czujesz?" "Dobrze. Jak zwykle dobrze..." Włodkowi zdjęli paznokcie z palców u stóp. Nie może teraz wyjść z domu, bo palce są jeszcze niezagojone, krwawiące. Lekarze. Ona chce zrobić mu<br> &lt;page nr=148&gt;<br> gastroskopię na białej klinice... To wszystko nie jest proste... "Poczekaj. Widzisz?" "Co?" "Tego człowieka pełzającego po rynku na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego