piękną wystawę prac Rafała Olbińskiego, koncerty Zygmunta Krauzego i wiele, wiele innych. Wszyscy oni przyjeżdżali na własny koszt. Ale w dziedzinie gospodarki takie postępowanie jest niemożliwe, Polska jawi się więc w Chile jako zagłębie duchowe, ale nie gospodarcze. Kiedy przy okazji urlopu byłem w Polsce, rozmawiałem o tym ze wszystkimi szychami, począwszy od prezydenta i ministra spraw zagranicznych, a skończywszy na dyrektorach i urzędnikach MSZ. Wszyscy przyznawali mi rację. Ci odchodzący, z AWS, byli już zrezygnowani i pakowali się w świat, nadchodzący byli pełni dobrych chęci, zapowiadali "ekonomizację dyplomacji", z czego na razie niewiele wynika.<br>Aleksander Kwaśniewski, rozmawiając o tym ze